Film oparto na prawdziwych wydarzeniach. Samolot pasażerski linii Air France zostaje porwany przez Ludowy Front Wyzwolenia Palestyny. Na pokładzie znajduje się około setka pasażerów żydowskiego pochodzenia. Władze Izraela nie zamierzają jednak negocjować z terrorystami i gdy samolot zostaje uziemiony na lotnisku w Entebbe (Uganda), na pomoc zakładnikom zostaje wysłany oddział komandosów pod dowództwem gen. bryg. Dana Shomrona (Charles Bronson).
Kto takie coś wymyślił, większość jest do niczego, a w tym, w dodatku jeszcze Bronson pojawia się dopiero po ok
godzinie. Z resztą nie wiele w tym filmie dzieje się ciekawego....
Można obejrzeć,
na początku akcja rozkręca się powoli, a z czasem jest coraz więcej emocji.
Tym bardziej , kiedy wiadomo, że wydarzyło się to naprawdę.
Oczywiście Palestyńczycy przedstawieni są tu negatywnie, ale ja ich rozumiem.
Dla mnie są jak powstańcy styczniowi, czy partyzanci. Walczą o swoją ziemię i swój...