Co tu duzo mowic - film bardzo dobrze zrobiony ale opiera sie on w calosci na fenomenalnej grze aktora ktorego wielu juz spisalo na straty, co Cage tutaj wyprawia to w glowie sie nie miesci, mimika, gestykulacja, zmiana modulacji glosu, ekspresyjnosc - takiego Nicolasa jeszcze nie widzieliscie :)
Smaczku dodaje fakt ze cala ta niewiarygodna historia oparta jest na faktach (do sprawdzenia samodzielnie w necie, polecam po seansie).
7,5-8/10
Fajnie, że ktoś prócz mnie na tym portalu obejrzał ten film tak wcześnie. Mam mocne podejrzenia, że zostanie on totalnie zmieszany z błotem. Sam mam mieszane uczucia, ale jednak całość wychodzi in+. Nicolas podjął duże ryzyko i moim zdaniem wyszedł obronną ręką. Niemniej fala hate'u i tak jest nieunikniona. Postać boga? Fiuuu... lepiej tego filmu w polsce nie pokazywać. ;)
pierdzielisz, gdyby ktoś chciał zamiast Boga pokazać mahometa, film nawet by się nie ukazał. Bardziej tolerancyjnego kraju niż Polska, nie ma w Europie. Poza tym to nie Bóg -tylko halucynacja chorego człowieka - co w tym obraźliwego?
Jak wyżej - lepiej bym tego nie ujął: super odjechana komedia z brawurową, popisową rolą Nicolasa Cage'a.
Cage jest świetny! Sam go spisałem na straty, ale w tej roli cudownie szarżuje. Genialny jest zwłaszcza ten kontrast między czołobitnym Cagem i wszechmogącym bogiem Branda w ich wspólnych scenach.
Tym razem mu się udało, choć w pierwszych minutach ciężko był przyzwyczaić się do tak specyficznego wizerunku Cagea.
TO prawda, tak dobrego Cage'a dawno nie bylo szansy widziec w zadnej produkcji:-)