Nie część akcji, tylko cała akcja. Jak dla mnie to było właśnie jednym z głównych mankamentów tego filmu. Średnia fabuła (w niektórych momentach bardzo sztucznie próbowana robić właśnie na "głęboką") staje się jeszcze bardziej zagmatwana, gdy co chwilę mamy przeskoki w akcji, by pokazać jakieś fragmenty wywiadu wyciągnięte ni z tego ni z owego. UWAGA, SPOILER!: Najbardziej mnie załamało, gdy pod koniec nie wiadomo skąd i po co pojawił się ograny motyw "zwycięstwo ważniejsze od przyjaciół", tak dosłownie na moment. Cóż... zagranie wzięte z kosmosu, bo główny bohater ani przez moment nie sprawiał wrażenia osoby, która mogłaby pomyśleć w ten sposób i zacząłem się przy tej scenie zastanawiać, czy to po prostu nie jest tak, że przyjaciele głównego bohatera mają jakąś awersję do zwycięzców? KONIEC SPOILERA!
Cóż, w zasadzie jedynym plusem tego filmu (choć oczywiście nie mam nic do samej animacji - nie była zła, ale nie zapierała też dechu w piersi, więc traktuję ją neutralnie) były piosenki, ale same piosenki, jak się okazało, nie wystarczą, by film był niezły.

No, to teraz możecie mnie zjechać, że przecież film był świetny, chwilami głęboki, chwilami zabawny, do tego miał ciekawy morał i w ogóle. ;) W moim odczuciu sposób prowadzenia narracji (czyli wywiady zawsze i wszędzie przez cały film) mocno zepsuł tę historię. No może też jeszcze to, że scenarzyści na każdym kroku starali się wrzucić sporo skeczy, niestety zdecydowana większość z nich była niskich lotów i ciągnęła ten film na dno.

W zasadzie podzielam twoje zdanie, sposób narracji był dla mnie irytujący i mocno odpychający, nie był w stanie mnie zaciekawić i sprawiało to wrażenie, jakbym oglądała Trudne sprawy gdzie aktorzy sprawiają wrażenie, że improwizują i nie mają żadnej konkretnej kwestii. Mnie to denerwowało, a sama fabuła jakoś ciągneła się niemiłosiernie.

Denerwujący jest też motyw super laski, bardzo bym chciała aby w końcu zmieniono kobiece role, by nie były obiektem spełnionej bądź niespełnionej miłości głównego bohatera.

Ale animacja jest przepiękna właśnie, bardzo płynna i naturalna, tylko sprawia wrażenie.. zmarnowanej .

Ja tam nie mam zamiaru po Tobie jeździć. Każdy ma swoje zdanie. Mi się ta bajka podobała i to między innymi dzięki sposobowi prowadzenia akcji bo to było coś nowego czego nigdy nie było. Fakt że nowe nie znaczy lepsze ale moim zdaniem tutaj ten element zadziałał dobrze. Co do humoru to trudno się kłócić bo nie każdego śmieszy to samo. Mnie niektóre momenty bawiły i tyle :)