Kto do cholery pisze te - pełne spojlerów - opisy filmu na filmwebie? Nie wystarczył by po prostu opis dystrybutora? Czytam opis jakiegos filmwebowicza i dowiaduje się z niego niemal całej fabuły. Po co? Co na to moderatorzy?
Opisy opisami od tego w końcu są, dla mnie gorzej jest z recenzjami, gdzie nie raz duża większość w niej to spoilery, a w recenzjach na pewno nie o to chodzi.
P.s. Czytam tylko oficjalne opisy.
Po prostu nie czytaj recenzji przed obejrzeniem filmu, a na pewno już nie na fw.
Nie czytam żadnych recenzji ani opisów. Nie mam zamiaru psuć sobie filmu. Recenzje czytam jedynie po obejrzeniu filmu :)
Przypadkiem trafiłem na ten wątek, ale gratuluję dobrego podejścia. Ja też nigdy nie czytam recenzji przed obejrzeniem, a pytania: "Czy warto iść na ten film?" mimo usilnych starań nie potrafię zrozumieć. To trzeba ocenić samemu.
A opisy filmów często kopiowane są z o bogatszej niż filmweb bazy filmu polskiego: filmpolski.pl.
Jak ma się ocenić czy warto iść na film nie wiedząc o nim nic poza ewentualnie notką dystrybutora? Większość ludzi jednak woli poznać czyjąś opinię zanim poświęci 20zł i 2-3 godziny życia i nie ryzykować skończenia jako mądry Polak po szkodzie.
Jak? Normalnie, użyć wyobraźni? Bez urazy, nie wiem jak Ci na to odpowiedzieć, bo ja z kolei nigdy tego nie stosowałem. Jak koleżanka mi mówi, przykładowo: "Nie idę na >>Zemstę<<, po słyszałam, że Polański bardzo źle zagrał", to... nie pogadamy :) Natomiast nieraz przekonałem się, że to, co polecali mi znajomi okazało się dla mnie, delikatnie mówiąc, przeciętne.
Użyć wyobraźni? Czyli skoro w kinie leci Ben-Hur to mogę sobie wyobrazić że to dobry film i wtedy warto iść, albo że jest kiepski i wtedy nie warto?
Widzisz, i na zelówkach zaoszczędzisz :)
A poważnie: film to jest Sztuka, a w niej logiczne zasady nie zawsze się sprawdzają. Skoro jesteś miłośnikiem kina, to wiesz jakie obecnie są tendencje, wiesz, że na kolejny film o kolejnych superbohaterach iść nie warto, bo taki wyścig na dowcipy i efekty nie robi dobrze Sztuce. Chyba że lubisz tę tematykę, wtedy można. Kolejny polski film "inspirowany faktami" - zależy z jakimi aktorami. o czym i którego reżysera. Smarzowski i "Wołyń? Będzie rzeźnia, jak to u niego, w połączeniu z okrucieństwem tych zbrodni, ale tematyka ciekawa, reżyser uznany - ja bym się wybrał. "Czerwony kapitan" - lubię Stuhra, czeskiego kryminału jeszcze nie widziałem, też pójdę. Nie widzisz sensu w moim podejściu? Ja nie widzę w pytaniu innych osób "czy warto?" Ostatnio z ciekawości przeczytałem opinie o serii Bourne'a, zanim obejrzałem (na DVD), ale nie pozwoliłem, aby decydowały o mojej ocenie. I co się okazało - najbardziej podobała mi się część bez Matta Damona. Można, a nawet trzeba powymieniać uwagi, bo to przyczynia się do rozwoju kultury, w tym osobistej. Ale skąd inni wiedzą, "czy warto"? Z własnego doświadczenia? Więc ja chcę być jednym z nich.
Tyle mojego tłumaczenia, dziekuję Ci za tę dogłębną ciekawość :)
Film to sztuka? W ilu procentach to się sprawdza?
Ten akurat to może i sztuka, ale większość dzisiejszych produkcji to komercja, ze sztuką nie mająca nic wspólnego.
Co do zarzutów postawionych w pierwszym poście, to zgadzam się z nimi w stu procentach. Opis powinien być jedynie wprowadzeniem do filmu, a w tym przypadku to jest streszczenie całej fabuły.
Nigdy nie pytam "czy warto", bo mam swój, odmienny od przeciętnego zjadacza chleba gust, ale opisy czytam, żeby z grubsza wiedzieć o czym film jest i nie tracić czasu na filmy nie w moim typie.
Ty twierdzisz, że opisów nie czytasz, ale chyba nie do końca, skoro wiesz o czym jest Wołyń i zakładasz, że będzie dobry. Na bank widziałeś zwiastuny i słyszałeś opinie w radiu. Wstępną informację masz, nawet jeżeli zdobyłeś ją niechcący.
Zresztą nie wierzę w twoje zapewnienia.
Co zrobisz widząc np. tytuł "Palo Alto"? Obejrzysz w ciemno, czy odrzucisz? Wątpię, żebyś decyzję podjął bez zerknięcia co to za film.
hahaha lubię, gdy jakiś analfabeta próbuje dogadać innym :) Bo wiesz, jesteś trochę jak taka małpka z cyrku - nieświadomy swojej śmieszności, a co za tym idzie, dla normalnych ludzi jesteś zabawny :)