Jakiś pomysł na film był ale realizacja jest nierówna. Raz ujęcia jak z filmu wysokobudżetowego a za chwilę tandeta i kicz i taka karuzela na okrągło. Czemu w filmie naziści to w większości takie "kotlety" z postury i twarzy - jakaś dziwna wizja ekipy filmowej. Duchy drące jape - jako atak z przekrzywionymi głowami lub z pochyloną głową do dołu to oklepany do znudzenia motyw, który nie wnosi żadnej nowości a nawet powiewu retro. Pozostaje oklepany schemat. Gra aktorska pielęgniarki i lekarza to kicz. Ogólnie ta scena w tym szpitalu to niepotrzebny futurystyczny kicz. W całym filmie jest nierówno.