Miłość musi mieć wspólny mianownik a tym jest tu cierpienie. Paraliż to straszna klątwa i nie chce wchodzić w skórę takich osób.. A film porusza tą trudną sprawę "jeśli kochasz pozwolisz odejść".Dobrze że powstało coś takiego..
film zadaje pytanie, które sprawia, że nie mogę przestać o nim myśleć. która kochała tak naprawdę? - ta, która złamała obietnicę i nie skazała Ramona na śmierć, czy ta, która pomogła mu umrzeć... smutny film.
O miłości można mówić, gdy ktoś jest z drugą osobą jakiś czas, robi wszystko dla niej, a nie o działaniach pod wpływem emocji... naprawdę to kochała rodzina, która opiekowała się latami nim... a z nich dwóch to szybciej Julia... Rosa uwierzyła w bzdurne w tej sytuacji zdanie "jeśli kochasz pozwolisz odejść", bo nie miała swoich ugruntowanych poglądów i chciała miłość okazać, ale to co zrobiła nie było miłością tylko chęcią pokazania, że potrafi dać mu to czego nikt inny... że jest lepsza, bo kocha naprawdę... czyli chciała podreperować swoją niską samoocenę...
takie moje zdanie, oczywiście można się nie zgodzić :)