Facet nie potrafi zagrać nawet samego siebie :)
Swoją drogą gówniany pomysł by zagrał w tym filmie
Ciekawi mnie stwierdzenie „nie potrafi zagrać samego siebie”. Spędzasz z nim czas prywatnie czy jak?
Zgadza się, facet ma parcie na "granie" w filmach, a talentu i charyzmy za grosz...
na koncertach jest żywiołowy, cudowny, profesjonalny, w wywiadach dowcicpny , czarujący i interesujacy a w tym filmie faktycznie jakiś taki usztywniony, drażniła mnie jego gra chociaż go/jego muzykę - uwielbiam.
Na litość boską, przecież ten facet nie miał tam "grać" Eda Sheerana, tylko po prostu byc Edim Sheeeranem. I był.
Świetny pomysł żeby Ed Sheeran zagrał w tym filmie. Pokazał dystans do siebie. W ogóle film świetny i jako komedia i jako film w The Beatles w tle.
Każdy ma prawo do własnego zdania :) Mi ogólnie ten film się nie podobał, a postać Sheerana oceniam na zawyżone 1 :)
Może grę można ocenić na 1, ale postać jest kapitalna. Dystans do siebie, nawet autoironia. I kilka kapitalnych numerów, na przykład scena w domu.
Widocznie oglądaliśmy inny filmy :) dla mnie Sheeran w tym filmie jest po prostu delikatnie mówiąc żałosny
I tu mnie masz...parafrazując wychodzi na to, że jestem jak wszyscy bohaterowie tego filmu, poza 3, bo nigdy nie słyszałem o Edku Sheeranie, myślałem, że to postać z filmu, a tu bęc, to muzyk grający samego siebie.
Chwalenie się ignorancją jest dzisiaj bardzo na czasie. Nie słucham go, ale znam. To chyba wynik nie zamykania się w domu z grami. :)
Znam osobę, która z dumą mówiłai "nie wiem kto to jest Lady Gaga". To fakt, ignorancja jest dzisiaj powodem do poczucia wyższości.
Nie wiem co "mówiłai" ten któś, ale twoje poczucie wyższości z powodu znajomości każdego grajka, jest nieco żałosne.