To, że nie ma oryginalnych podkładów muzycznych, jak ktoś tu napisał to żaden zarzut. W prawie większości tego typu filmach opartych na faktach nie ma, bo nie może być. Wyjątkiem chyba ostatni film o Queen. Szkoda miejsca by tu to opisywać, wspomnę tylko główny powód: kasa i brak zgody właścicieli praw do oryginałów. Tu fajnie pozlepiane w calosc clipu fragmenty biografii właściciela Casablanki. Zmieniłem trochę zdanie o Kiss, ciekawe wątki o Donnie, Withersie, Isley Bros i innych. Wolę 100 razy takie filmy od akcyjniakow czy bzdur z efektami komputerowymi, ale to może sprawa artystów i hitów z filmu, na których się wychowałem. Polecam.