To nie jest ten rodzaj seriali, w którym wybucha się rechotliwym śmiechem (jak w How i met your mother) tylko taka, przy której przez większość czasu masz szeroki uśmeich na ustach. W zabawny sposób pokazuje różnice kulturowe, stereotypy dotyczące ludzi żyjących na wschodzie, itp itd.
Bardzo mile się zaskoczyłem, będę oglądać dalej.
Ja tam wybucham śmiechem. Szczególnie jak Charlie coś powie albo zrobi. Jeszcze Manmeet jest zabawny. I Rajiv. W ogóle ich imiona rozwalają.
Bardzo przyjemny serial, miło się ogląda, zwłaszcza Rajiv jest nie do pobicia :)
ja akurat mam odwrotnie: na 'how I met your mother' raczej lekki uśmiech, na 'outsourced' śmieję się w głos;)